Hitokiri bez pardonu kopnięciem otworzył drzwi i zakrwawiony wszedł do środka - Lester ? - zapytał się postać którą zobaczył jako pierwszą rzucił w jego kierunku pierścień i czekał na reakcje
Offline
O to ty! Witaj Mordrag mówił mi, że pomogłeś mu w pokonaniu Topielców. Mówił, że bardzo dobrze radziłęś sobie u jego boku. To świetnie ;] Myśle, że w naszym obozie było by ci dobrze, co ty na to?
Offline
zdziwiony słowami Lestera - eee tak zgadzam się - przy drzwiach powiedział chłodnym głosem - naprawdę wierzysz że ta gruba pijaczyna walczyła ... U MOJEGO BOKU !!!??? - nie czekał na odpowiedz tylko wyszedł
Offline
Zanim wyjdziesz poczekaj! Niewiem czy Mordrag walczył czy nie ale nie obchodzi mnie to. Jesteś teraz w Nowym Obozie a więc weź strój (Lester podaje zbroje szkodnika) łuk i 20 strzał Lester wyciągnął wszystko z kufra i dał ci. A teraz możesz iść i wybrać jakąś chate ponieważ kilka na pewno jest wolnych...
Offline
Przychodzę do Laresa i otwieram lekko drzwi zmęczony i pobrudzony. Zostawiam wóz przed budynkiem. Wchodzę do pomieszczenia i mówię:
- Przychodzę od Mordraga. Miałem za zadanie przywieźć dostawę łuków, niestety, z 10 skrzyń uratowałem 3, ale za to 20 bandziorów, którzy je ukradli zdechli w wybuchu..
Offline
Hmm...no trudno widze, że się postarałeś może chcesz do nas dołączyć? Jeśli tak to (teraz Lares wyciąga zbroje szkodnika, łuk i 20 strzał) to może być twoje...Co ty na to?
Offline
- Niech będzie, tak naprawdę, to o to mi chodziło.. Biorę zbroję, łuk i strzały.
- Coś jeszcze? Może jakieś zadanko?
Offline
- Dobra, to na razie! Wychodzę z budynku i idę gdzieś.
Offline